Noworodek przychodzi na świat zabezpieczony przez wrodzone mechanizmy odpornościowe i wyposażony w przeciwciała uzyskane od matki. Jednak jego układ immunologiczny będzie się kształtował mniej więcej do 8 urodzin, a potem przez całe życie wzbogacał, adaptując się do wymagań środowiska. Czasami jednak system odpornościowy może nie zadziałać jak należy i nie uchronić przed patogenami albo zaatakować własne tkanki.
Układ odpornościowy w dużej mierze działa już w łonie matki. Ten wczesny system immunologiczny składa się z naturalnych barier – skóry czy błon śluzowych oraz z mechanizmów oczyszczająco- obronnych, takich jak wydalanie moczu, łez czy stolca. Śluz stanowi element naturalnego oczyszczania: odkasływanie, wydzielina z nosa lub oczu to barierowe mechanizmy obronne. Podczas rozwoju płodu pojawiają się również we krwi nieswoiste przeciwciała, białe krwinki i interferon. Tak więc, nawet organizm 3 – dniowego noworodka jest w stanie poradzić sobie z większością wirusów i bakterii, z którymi się zetknie po przyjściu na świat. Istnieje też cała „chemia” będąca naturalnym czynnikiem hamującym rozwój drobnoustrojów. Są to kwas solny w żołądku, lizozym obecny w płynach fizjologicznych czy kwaśne pH moczu. Opisane mechanizmy to tak zwana odporność nieswoista, czyli ta, która nie jest wymierzona w konkretne patogeny, bo organizm, nie będąc w stanie się z nimi zapoznać, nie miał szans wytworzyć przeciwko nim konkretnych przeciwciał. Na tym jednak nie kończy się obronny rynsztunek noworodka.
Pod koniec ciąży za pośrednictwem łożyska płód otrzymuje przeciwciała matki, które kobieta wykształciła podczas swojego dotychczasowego życia. Zakładając, że ma około 30 lat, ten zestaw jest całkiem bogaty. Na dodatek przekazuje go swojemu dziecku w zagęszczonej formie, dlatego noworodek ma więcej immunoglobulin niż matka. Człowiek jest jedynym znanym gatunkiem na Ziemi, u którego zachodzi mechanizm przezłożyskowego przekazywania matczynych przeciwciał i zagęszczania ich. Z czasem ulegają one samoistnemu rozpadowi i wydaleniu z organizmu.
Proces dojrzewania układu odpornościowego przebiega stopniowo, począwszy od etapu niemowlęcego poprzez okres wczesnego dzieciństwa, kiedy organizm dziecka nabiera wprawy w walce z drobnoustrojami. Od 5 roku życia nabiera on stopniowo dojrzałości, by dopiero po 12 roku życia uzyskać pełną moc w zakresie obrony przed czynnikami patogennymi.
NATURALNE SKŁADNIKI WSPIERAJĄCE ODPORNOŚĆ
Chcąc wesprzeć pracę układu odpornościowego, warto sięgnąć po immunostymulatory roślinne. To naturalne substancje pochodzenia roślinnego, zwierzęcego, bakteryjnego lub pozyskiwane z grzybów, które wspomagają czynnośći miejscowego lub ogólnoustrojowego układu odpornościowego.
Największą ilość publikacja popartych badaniami naukowymi potwierdzającymi działanie stymulujące układ odpornościowy mają wśród roślin:
- Wyciągi z żeń- szenia
- Wyciągi z czarnego bzu
- Sok z aloesu
- Wyciągi z jeżówki purpurowej
- Wyciągi z pestek grejpfruta
- Wyciągi z pelargonii afrykańskiej
- Oraz Andrographis paniculata
Wyżej wymienione immunostymulatory roślinne mają bardzo zróżnicowaną budowę ( obejmują zarówno drobnocząsteczkowe oraz wielocząsteczkowe substancje, takie jak : alkaloidy, chinony, laktony seskwiterpenowe, fenole, fenolokwasy, polisacharydy, białka, glikoproteiny), a także odmienny mechanizm działania. Ekstrakty roślinne, uzyskane np. z jeżówki, miłorzębu wpływają na wytwarzanie cytokin. Wiele leków roślinnych z tej grupy stymuluje fagocytozę, indukuje cytokiny i chemotaksję.
Immunostymulacja preparatów roślinnych obejmuje nie tylko zdolność do stymulacji cytokin czy aktywacji, ale ma także wpływ na nieswoisty, niezależny od antygenów system obrony organizmu.
Immunostymulatory wzmacniają odporność organizmu zarówno na zakażenia bakteryjne, jak i wirusowe. Stosowane w trakcie przeziębienia lub innej infekcji skracają długość ich trwania i nasilenie objawów. Natomiast zażywane w okresie rekonwalescencji odbudowują układ odpornościowy, aby w przyszłości silniej bronił się przed różnego rodzaju patogenami.
OLEJE ZWIERZĘCE NA ODPORNOŚĆ
Na wzmocnienie układu odpornościowego pozytywny wpływ mają oleje pochodzenia zwierzęcego. To zasługa wysokiej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych z grupy Omega-3 ( w tym najważniejszych- czyli eikozapentaenowego EPA i dokozaheksaenowego – DHA), oraz Omega-6, które dostarczają organizmowi budulca do produkcji hormonów przeciwzapalnych usprawniających pracę układu odpornościowego, a także witaminy A uszczelniającej i regenerującej błony śluzowe. Jest to szczególnie ważne w okresie zachorowań jesienno- zimowych, kiedy błona śluzowa dróg oddechowych jest narażona na kontakt z wirusami czy bakteriami i wymaga wsparcia w zbudowaniu bariery utrudniającej przenikanie przez nią chorobotwórczych drobnoustrojów.
MIÓD i PROPOLIS
Miód to jeden z najstarszych środków immunostymulujących. Dzięki dużej zawartości olejków eterycznych, zabija drobnoustroje infekujące błony śluzowe dróg oddechowych, zwłaszcza nosa i gardła. Udokumentowano działanie bakteriobójcze miodu na bakterie Gram-dodatnie (gronkowce, paciorkowce), Gram-ujemne ( Klebsiella pneumoniae, Escherichia coli), oraz grzyby drożdżoidalne chorobotwórcze dla człowieka. Miód działa ponadto napotnie, przeciwgorączkowo, przeciwskurczowo, przeciwkaszlowo i wykrztuśnie. Propolis, zwany też kitem pszczelim, od wieków był stosowany w leczeniu przeziębień i wzmacnianiu naturalnej odporności na infekcje i zakażenia. Ta woskowo- żywicza substancja wytwarzana przez pszczoły ma silne właściwości immunostymulujące, dezynfekujące i aseptyczne, służące ochronie przed chorobotwórczymi bakteriami, wirusami i grzybami. Zawiera biologicznie czynne związki chemiczne, między innymi: flawonoidy, związki fenolowe, terpeny, substancje lipidowo- woskowe, biopierwiastki. Kit pszczeli działa antybakteryjnie , regenerująco, znieczulająco, a także stymulująco na układ immunologiczny.
6 KROKÓW DO WSPARCIA ODPORNOŚCI:
- JESIEŃ NIE JEST DOBRYM CZASEM NA ODCHUDZANIE
Układ odpornościowy do prawidłowego działania potrzebuje odpowiedniej ilości energii. Dlatego w okresie jesienno- zimowym, gdy aktywność wirusów jest wyjątkowo duża, należy odradzać odchudzanie, szczególnie jeśli ma się opierać na dietach niskokalorycznych. Badania pokazują, że dieta poniżej 1200 kcal dziennie w znaczący sposób osłabia reakcje obronne organizmu. Równie niekorzystny jest jednak nadmiar kalorii i otyłość, szczególnie brzuszna. Udowodniono, że nadwaga podwyższa ryzyko chorób infekcyjnych. Prawdopodobnie ma związek z tym, że duża ilość przyswajanych tłuszczów osłabia aktywność komórek odpornościowych.
- DIETĘ WARTO WZBOGACAĆ O PROBIOTYKI I KWASY OMEGA-3
By utrzymać odporność na optymalnym poziomie, należy wzbogacić codzienną dietę o produkty zawierające żywe kultury bakterii probiotycznych – kiszonki (kiszone ogórki, kapustę, buraki) i fermentowane produkty mleczne (jogurty, kefiry). W menu nie powinno też zabraknąć działających przeciwzapalnie kwasów Omega- 3. Bogatym ich źródłem są tłuste ryby morskie, tran, a także tłoczone na zimno oleje roślinne: lniany, rzepakowy, oliwa z oliwek. Ponadto należy pamiętać o dostarczaniu z pożywieniem błonnika pokarmowego, stanowiącego pożywienie dla „dobrych” bakterii, a więc warzyw, owoców i produktów z pełnego ziarna. Dieta wspomagająca układ odpornościowy powinna także zawierać wysokiej jakości białko pochodzące z mięsa, jaj, ryb i owoców morza, warzyw i ziaren. Niedobory białkowe ( a właściwie określonych aminokwasów) upośledzają zdolność organizmu do wytwarzania przeciwciał i prawidłowych reakcji immunologicznych.
- ALKOHOL I NIKOTYNA OBNIŻAJĄ ODPORNOŚĆ
Alkohol zmniejsza w organizmie zasoby witamin A, C, E, B oraz selenu, co znacznie pogarsza pracę układu odpornościowego. Dlatego m.in. osoby nadużywające napojów procentowych łatwiej się przeziębiają. Z kolei w tracie palenia papierosów powstaje duża ilość wolnych rodników, których konieczność ciągłego neutralizowania nadwyręża siły obronne organizmu. Nie bez znaczenia jest też fakt podrażnienia błon śluzowych dróg oddechowych, które stają się łatwiejszym celem ataku patogenów.
- WYPOCZYNEK I SEN REGENERUJĄ SIŁY OBRONNE ORGANIZMU
Układ odpornościowy jest połączony z systemem nerwowym: odgałęzienia włókien nerwowych autonomicznego układu nerwowego wnikają do tkanek węzłów chłonnych, śledziony, szpiku kostnego i grasicy. Kiedy organizm wydziela w dużej ilości tzw. hormony stresu, może to doprowadzić do uszkodzenia limfocytów T w grasicy i uwolnienia ich do krwiobiegu, zanim osiągną dojrzałość i sprawność. Poza tym długotrwały stres tłumi czujność układu odpornościowego. Potwierdziły to badania polegające na obserwacji osób mających kontakt z wirusem przeziębienia. W grupie silnie zestresowanej było aż 90% przypadków zakażenia wirusem, a do rozwoju choroby doszło u 47% badanych, podczas gdy wśród osób z niskim poziomem stresu do zakażenia doszło u 74%, a do rozwoju infekcji tylko u 27%. Oczywiście stresujących sytuacji nie sposób uniknąć, można jednak nauczyć się rozładowywać je, nie tłumiąc w sobie złych emocji. Podobnie osłabiająco na układ odpornościowy działa brak snu. Osoby śpiące poniżej 7 godzin na dobę są bardziej narażone na przeziębienia niż te, które śpią 8 godzin i więcej.
- AKTYWNOŚĆ NA ŚWIEŻYM POWIETRZU, ALE NIE INTETSYWNE TRENINGI
Ruch usprawnia krążenie krwi. A jeśli jest ono złe, do tkanek dociera mało tlenu i składników odżywczych, natomiast gromadzą się w nich substancje toksyczne, co zmusza komórki układu odpornościowego do niepotrzebnego trwonienia sił na usuwanie ich z organizmu. Poza tym regularna, ale – co ważne- umiarkowana aktywność fizyczna wpływa na wydzielanie neurohormonów oddziałujących wspierająco na układ immunologiczny. Nadmierny wysiłek fizyczny zadziała bowiem przeciwnie. Dochodzi do wydzielania hormonów, które zakłócają funkcjonowanie systemu odpornościowego nawet przez kolejną dobę do forsownym treningu. Należy więc zalecać ćwiczenia średnio intensywne ( szybki spacer), ale codziennie.
- PRZEMYŚLANE HARTOWANIE
Na zimnie naczynia włosowate skóry, błony śluzowej nosa kurczą się. Jeśli taka sytuacja trwa długo, zwężone naczynia krwionośne nie przepuszczają komórek odpornościowych. Poza tym śluzówki nosa są „zmrożone”, wolniej pracują i nie nadążają z usuwaniem zarazków. W tej sytuacji organizm broni się w zwolnionym tempie. Hartowanie polega na przyzwyczajaniu organizmu do zmian temperatury, by zarówno naczynia krwionośne, jak i śluzówka nie reagowały tak gwałtownie na zimno. Nie chodzi o wyziębienie organizmu ( bo to sprzyja infekcjom), ale o „gimnastykowanie” naczyń krwionośnych łagodnymi metodami: nieznaczne obniżenie temperatury w pomieszczeniach, nie przegrzewanie się zbyt ciepłym ubraniem, stosowanie naprzemiennych natrysków z chłodnej ( nie zimnej!) i ciepłej wody. Z hartowania należy bezwzględnie zrezygnować, gdy mamy zdiagnozowaną chorobę wieńcową, nadciśnienie tętnicze krwi czy nerwicę.
DIETA NA WZMOCNIENIE ODPORNOŚCI
Nie ma przesady w stwierdzeniu, że jelita to centrum dowodzenia organizmu. Są odpowiedzialne i za trawienie oraz wchłanianie pokarmów, jak również za sprawność układu immunologicznego, eliminują bowiem bakterie i wirusy chorobotwórcze oraz niszczą komórki nowotworowe. Dzięki kępkom Peyera ( skupiska grudek limfatycznych) produkującym immunoglobuliny IgA stanowią pierwszą linię obrony przed patogenami, alergenami i toksynami docierającymi drogą pokarmową. Immunoglobuliny wędrują dalej z krwią do wszystkich błon śluzowych w organizmie, pełniąc w nich funkcje ochronne. Jeżeli produkcja immunoglobulin w jelicie będzie zaburzona wskutek niedoborowej diety, zanieczyszczenia lub uszkodzenia kosmków jelitowych, natychmiast odbije się to na drogach oddechowych, moczowo- płciowych i odporności organizmu na infekcje.
Korzystny wpływ fermentowanych napojów mlecznych czy aptecznych preparatów z dobrymi bakteriami na przewód pokarmowy znany jest od dawna. Związany jest on z obecnością żywych bakterii, które zasiedlając jelita, mają wpływ na zdrowie organizmu. Do probiotyków należą bakterie produkujące kwas mlekowy, bifidobakterie i drożdże ( Saccharomyces boulardii). Lactobacillus zakwaszają środowisko jelita, zapobiegając namnażaniu się ( konkurujących z nimi o pożywienie) bakterii chorobotwórczych.
Autorzy wielu prac podkreślają niekorzystny wpływ niedoboru białka na układ immunologiczny. Jego braki (aminokwasy) mogą być czynnikiem przyczyniającym się do np. serokonwersji HIV. Badania pokazują, że niedobory te upośledzają zdolność organizmu do wytwarzania przeciwciał i prawidłowych reakcji immunologicznych, dlatego na przykład glutamina i arginina są zalecane w terapii odżywiania pacjentów przed zabiegami chirurgicznymi, ze względu na ich zdolność do pobudzania układu odpornościowego.
JAKIE ĆWICZENIA WYKONYWAĆ PODCZAS INFEKCJI?
Na czas choroby trzeba bezwzględnie zaprzestać intensywnych treningów. Z jednej strony infekcja przede wszystkim ogranicza sprawność, zarówno fizyczną, jak i umysłową. Z drugiej strony – nadmierny wysiłek utrudnia organizmowi jej zwalczenie: choroba trwa znacznie dłużej, znacznie pogarsza się samopoczucie i nasilają się objawy choroby. Intensywne treningi można bezpiecznie podjąć kilka dniu po ustąpieniu dolegliwości, jeśli mamy do czynienia z klasycznym przeziębieniem. Gdy jednak chorujemy na grypę ( wysoka gorączka, bóle mięśni), należy wstrzymać się z wytężonym wysiłkiem przez 2 tygodnie od ustąpienia objawów. Inaczej istnieje spore ryzyko nawrotu infekcji lub kardiomiopatii, która może zagrażać życiu.